Każde, kolejne wydarzenie staram się traktować jako nowe wyzwanie. Każde – choć czasem ma wiele podobieństw do innych – ma swój odrębny charakter i klimat. Nie ma dwóch takich samych spotkań sportowych, takiej samej prezentacji samochodów, zabawy, imprezy integracyjnej. Wszystko wymaga odpowiedniego podejścia, odrębnego scenariusza i wyobraźni, które pomagają dostosować całość do grupy uczestników.
Kilka tygodni temu otrzymałem propozycję poprowadzenia dwugodzinnej imprezy z zabawami dla dzieci – podopiecznych Stowarzyszenia Rodziców Dzieci z Porażeniem Mózgowym. Przyjąłem ją bez obawy – od wielu lat mam kontakt z podobnymi grupami zarówno dzięki festiwalom integracyjnym prowadzonym niegdyś przez Akademicki Związek Sportowy, jak i przez działanie w piastowskim Stowarzyszeniu „Możesz”.
Pomysł na zabawy dla dzieci pojawił się dosyć szybko. Skoro przed zabawami cała grupa brała udział w przedstawieniu „Korsarz” warto było trzymać się konwencji morskiej podróży. Jeden wieczór, czekolada, dobra muzyka i włączona fantazja – na początek moja własna podróż na tratwie po wyspach z pomysłami.
Cykl zabaw będzie związany tematycznie z wcześniejszym przedstawieniem. Motyw przewodni – rejs statkiem, odwiedziny na wyspach, na których są różne zadania, goście i zabawy. Całość ujęta w jedną opowieść, dla której dodatkowe tło będą stanowiły slajdy. Nad całością rejsu będzie czuwał kapitan opowiadający o trasie żeglugi informujący także o zasadach panujących na statku oraz zadaniach.
Przygodę rozpoczynamy w porcie. Właśnie tutaj przybyli goście aby wyruszyć w rejs. Kapitan zbiera załogę. Warunkiem wejścia na pokład jest zdobycie, przygotowanie czapki marynarza. Dzieci przygotowują ją z papieru z pomocą wolontariuszy.
Kapitan potrzebuje mieć swoich pomocników, bosmana, kucharza, i lekarza okrętowego. Z woreczka losujemy klocki. Te dzieci, które wyciągnęły białe otrzymują specjalne role. Pozostali płyną w rejs jako członkowie załogi.
Trafiamy na wyspę gdzie żyje dzikie plemię oczekujące od nas pokojowego nastawienia. Aby zdobyć ich przychylność szykujemy specjalne naszyjniki z makaronu.
Tym razem trafiliśmy na wyspę, która wygląda na słabo zaludnioną. Spotykamy jednak LEGO pustelnika, który narzeka na to, że huragan zniszczył jego dom. Wszyscy razem staramy się mu pomóc i odbudować kwaterę.
Wracamy na szerokie wody oceanu. Podczas kolejnego dnia rejsu trafiamy na piratów, którzy bardzo lubią grać w kości. Tej osobie, która wyrzuci taki sam symbol co piracki kapitan oferują przyjęcie do załogi – osoba ta otrzyma na pamiątkę opaskę pirata.
Po drodze napotykamy wieloryba któremu zatkał się otwór, przez który wypuszcza wodę i powietrze. Naszym zadaniem jest dostarczenie mu 5 różnych pigułek na przeczyszczenie prosto do otworu (otwór w chuście Klanzy, piłeczki to pigułki). W zamian za ratunek wieloryb przekazuje nam informację o miejscu gdzie została uwięziona jego przyjaciółka.
Na kamiennej wyspie cyklop więzi fokę. Puści ją dopiero gdy usłyszy przynajmniej jedną piosenkę.
Tym razem trafiamy na wyspę, na której spotykamy tarzana. Nie możemy się z nim porozumieć bo mówi w innym języku. Kilka haseł pokazuje nam własnoręcznie, aby pokazać inne prosi o pomoc. Ostatnie z nich rozwiązuje tajemnicę poszukiwania skarbu:
Praca nad scenariuszem zakończona. Teraz czas na przygotowania. Całość przygotowujemy razem z Iwoną Kalaman prowadzącą akademię w oparciu o klocki Lego. Dzielimy się zadaniami. Co ważne – w realizacji całego programu będą nam pomagać studenci – wolontariusze z Pedagogium – bez ich zaangażowania realizacja ww. scenariusza byłaby praktycznie niemożliwa.
19 lutego, godz. 12.00, Bemowski Ośrodek Kultury „ART.BEM”. Rozpoczynamy całe wydarzenie. Na salę przybywa grupa uczestników – część z nich z rodzeństwem bądź rodzicami. Wcześniej nie mieliśmy okazji ich poznać, ale szybko można odczuć, że są ciekawi co będzie i chętni do zabawy. Cała grupa, to ponad 40 osób – wśród nich osoby mające kłopoty ze swobodnym ruchem. Wszyscy razem wypływamy w rejs po kolejnych wyspach – angażujemy grupę w zabawy muzyczne, ruchowe, losowe. Wolontariusze pomagają przy każdym zadaniu, część z nich występuje w przebraniach postaci z wysp. To co ważne – są otwarci na dzieci, zaangażowani i pełni życzliwości. W jednej z zabaw – ratuj fokę karaoke – występują spontanicznie z własną piosenką.
Nasza podróż kończy się przed godz. 14.00. W końcowej przystani na uczestników czekają pamiątki od Stowarzyszenia i producenta „Lego”. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie i wszyscy wracamy w swoje strony.
Udało się, bo byli dobrzy wolontariusze, bo dzieci przyjęły nas bardzo ciepło i wyrażały ogromne zainteresowanie różnymi zabawami, bo wspierali nas także rodzice i rodzeństwo, bo nasz statek trafił bezpiecznie do portu, bo każdemu z nas marzy się czasem podróż na wyspy szczęśliwe.
WYSPY SZCZĘŚLIWE
Termin: 19 luty 2012
Miejsce: Bemowski Ośrodek Kultury ART.BEM
Główny Organizator: Stowarzyszenie rodziców dzieci z porażeniem mózgowym
Na prowadzeniu: Mariusz Walczak
Wyrazy uznania dla: Akademii Iwony Kalaman, wolontariuszy z Pedagogium